Wygrajcie z Austrią!

Wygrajcie z Austrią!

Nie ma co udawać. Tak złej atmosfery dookoła kadry nie było od porażki z Finlandią w Bydgoszczy.

Dziwne, niewyjaśnione kontuzje, domniemane konflikty, porażka z Niemcami. Do tego wszystkiego jak grom z jasnego nieba spadła na nas informacja o samobójczej śmierci Adama Ledwonia, który powiesił się w swoim mieszkaniu w Klagenfurcie. Szczere kondolencje dla rodziny….

Wszystko to układa się na ponury obraz naszej kadry, coraz śmielej atakowanej w publicznych wypowiedziach tych, którzy do niedawna siedzieli cicho, bo wiedzieli, że publiczna krytyka Beenhakkera nie popłaca.

Trzeba uczciwie przyznać, że krytyka, choć często jest zbyt złośliwa i po prostu nie na miejscu, to często jest w dużej mierze zasłużona. Zbyt dużo dziwnych i niewyjaśnionych rzeczy dzieje się wokół reprezentacji. Brakuje jasnej komunikacji i wygląda na to, że Beenhakker zwyczajnie się pogubił.

Dlaczego Błaszczykowski mówi, że nie odnowiła mu się żadna kontuzja? Czy rację ma Kuszczak oskarżając sztab szkoleniowy o zbyt ciężkie, katorżnicze treningi? Dlaczego Żurawski wyszedł na boisko nie będą w pełni zdrowym? Dlaczego Kuba i Bronowicki zostali odesłani do domu? Przecież jeśli wykurowali by się na Chorwację, to ich obecność mogła by dać nam awans! Do tego dochodzi niespójność w wypowiedziach trenera biało – czerwonych. Niedawno jechaliśmy na turniej po złoto, dziś to cud, że się tu znaleźliśmy. Pytania i wątpliwości, także te dotyczące decyzji personalnych i taktycznych można by mnożyć i mnożyć…

Dzisiaj ostatnia szansa, żeby wyjść na prostą. Znowu zaczęliśmy falstartem, jak eliminacje z Finami, a teraz znowu musimy się pozbierać, jak w meczach z Serbią i Portugalią. Zbliża, się najpoważniejszy egzamin dla Beenhakkera i naszym zadaniem jest wspieranie drużyny z całych sił. Jeśli dzisiaj przegramy wytłumaczenia nie będzie żadnego. Austria, mimo, że gospodarz to drużyna która ledwo mieści się w pierwszej setce drużyn świata. Porażka z nimi, będzie nie tylko oznaczała, że Euro skończyło się dla nas w najbliższym możliwym terminie, ale także i przede wszystkim , że byliśmy zupełnie nie przygotowani do turnieju. I ostatecznie pogrąży tych, którzy mówili o postępie biało-czerwonych pod wodzą Beenhakkera.

Dlatego musimy wygrać. Zagrajmy tak jak umiemy, a Austria nie będzie miała szans. Kontuzje? Problemy? Czasami takie rzeczy potrafią skonsolidować i zmobilizować. Zamieńmy te słabości w naszą siłę. Parafrazując Niemców – jeśli ktoś ma stanąć na drodze między nami a ćwierćfinałem to na pewno nie Austriacy. A jeśli już się tam znaleźli to wbijmy ich w ścianę!

About the author /


Related Articles

Archiwa